sobota, 15 września 2018

Nie tylko koty...


W wakacje nie miałam czasu na zajmowanie się ceramiką. Afrykańska pogoda sprzyjała raczej spacerom z aparatem i krótkim wyjazdom :-) Dlatego dziś wrzucam wiosenne zaległości, których nie mogłam pokazać wcześniej.


Magnesy na lodówkę: motyl i bernikla.




Z inspiracji Kobrą Królewską, którą poznałam w tym roku na żywo ;-)
Wisiorek:



Mydelniczka (prezent)



Koty: "Buka"




Figurka powstawała z przygodami - z oczu spłynęło zielone szkliwo, trzeba było je zeszlifować i położyć inne. Także czerń rozłożyła się z dużymi ubytkami. Kilka tygodni zastanawiałam się, czy warto dawać kocinie szansę i ewentualnie drugie życie. Myślę, że było warto ;-)


"Syjama". Oprócz asymetrycznego pyszczka ma jeszcze jedną charakterystyczną cechę - prawdziwe kocie wąsy, które zgubili Belzebub i Nadzieja.








5 komentarzy:

  1. kobra imponująca
    ale to kocisko z
    wąsami rozbraja!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocisko miało właśnie rozbrajać - chciałam by była wesoła i szelmowska. Żeby skłaniała widza do uśmiechu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Syjama rozwala cały wpis :D
    Koty przepiękne, a szczególnie te żywe :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję, Ewuniu. Widzę, że Syjama zbiera dobre recenzje ;-)
    Choć żywe futro zawsze pokona to ceramiczne.

    OdpowiedzUsuń