Dwa dni temu, choć zmarnowana po migrenie, kategorycznie zdecydowałam, że całe popołudnie będę się obijać, praca nie zając, więc pojadę tam, gdzie jestem zawsze mile widziana i gdzie mogę naładować nawet ekstremalnie wyczerpane akumulatory. Wsiadłam więc w pociąg, bo akurat pasowało mi połączenie z autobusem i pomknęłam do stolicy...
A oto niespodzianka! Jakiś czas temu zamówiłam sobie podobne cudo na przełom jesieni i zimy, widząc inne obezwładniające projekty. Nie to, że prorokuję w tym czasie letnią aurę, choć i tego nie można wykluczyć w naszym klimacie, ale po prostu wypadają wtedy moje imieniny. Ale Przyjaciółka stwierdziła, że może jeszcze załapię się na kilka letnich chwil w tym roku, żal nie spróbować, więc niech to będzie prezent, ale na... minione urodziny ;-D
Torebka na żywo robi jeszcze większe wrażenie niż na fotkach zrobionych pospiesznie w celu dokumentacji (czytaj: pochwalenia się).
Pomysłowa sakiewka na komórkę i/lub portmonetkę:
Dopracowana od podszewki do metki. To prawdziwe tekstylne CZARY! :-)
Pomysłowa sakiewka na komórkę i/lub portmonetkę:
Dopracowana od podszewki do metki. To prawdziwe tekstylne CZARY! :-)
Zuri dziękuję Ci gorąco!!!!!!