sobota, 30 maja 2020

Marzyły mi się suche pastele... Co z tego wyszło?


Taaaak.
Miałam różne etapy swoich działań na polu płaszczyzny i barwy.
1. Hiperrealistyczne rysunki wykonane ołówkiem;
(typowa dla młodych ludzi chęć udowodnienia sobie i światu własnych możliwości ;-))
2. Nadal bardzo realistyczne - pastelami olejnymi;
(j.w.)
3. Precyzyjne w stylu manga - w tej technice pracowałam głównie na potrzeby mojej książki (tusz + kredki ołówkowe)...
(próba obrania nie tyle własnego stylu, co przynależności artystycznej)

Ale od dobrych 3. lat, marzyło mi się coś lżejszego.
Może to (znowu!!) typowa (dla wieku ;-)), ciekawość, chęć zmierzenia się z innym stylem, czy techniką, a może zmęczenie ciągłym dążeniem do perfekcji jasnego przekazu...
A gdyby tak spontanicznie usiąść i zrobić coś, jak kiedyś? W taki sposób, w jaki wyraża się poprzez sztukę dziecko, lub nastolatek?
Przypomniałam sobie tę przyjemność - rzeźbiąc - idąc za głosem wizji, chwilowej emocji...
W rysunku, pomyślałam o suchych pastelach.
Pierwsze próby zrobiłam grubo ponad rok temu. Ale to był bardzo trudny czas. Tak więc obrazków powstało raptem 6 i pół.
4 z nich, prezentuję (chronologicznie) dopiero dziś :-D

1. "Marzyciel" (użycie werniksu w sprayu, sprawiło, że szczegóły tej pracy musiałam poprawiać - UWAŻAJCIE przy stosowaniu tego zabezpieczenia)


2. "Listopad" (niestety pracę zagięły koty)


3. "Samotny w Wigilię".



4. "Długa droga do domu".


Obrazy zostały zainspirowane spacerami po warszawskim Mokotowie i obrzeżach Legionowa.

niedziela, 24 maja 2020

Gminne serce kultury



Choć gmina, liczy zaledwie kilkanaście tysięcy mieszkańców, śmiało można nazwać ją centrum kultury powiatu legionowskiego. Powstały w styczniu 2006 r. Ośrodek Kultury w Wieliszewie, dzięki swojej bogatej ofercie programowej, co miesiąc gości ok. 600 osób.


Już sam budynek przy ul. Stanisława Moniuszki 2, swoją nietuzinkową formą, przyciąga uwagę. Instytucja w 2014 r., została połączona z Biblioteką Publiczną Gminy Wieliszew. Misją Ośrodka jest prowadzenie wieloaspektowej działalności kulturalnej, a jego kluczowy cel, to promocja kultury lokalnej w Polsce i zagranicą. 



W przeciwieństwie do wielu współczesnych jednostek tego rodzaju, oferta, którą przygotował Wieliszew, nie kończy się na grupie wiekowej dzieci i młodzieży licealnej, ale adresowana jest również do dorosłych. Obejmuje szeroki zakres dziedzin: od humanistycznych i stricte artystycznych, poprzez sportowe, aż do tak niestandardowych jak zajęcia grupowe z robotyki i elektroniki, czy modelarstwa lotniczego. Wielu uczestników stało się laureatami ogólnopolskich konkursów.



Od jazzu do rehabilitacji

Odwiedzający Ośrodek Kultury w Wieliszewie, mogą wziąć udział m.in. w warsztatach wokalnych i zajęciach z tkactwa artystycznego; spróbować swoich sił w tańcu towarzyskim, czy tańcu jazzowym, nauczyć się gry w szachy oraz opanować gitarę. Oprócz niewątpliwych przyjemności, wiele zajęć dostarcza też wiedzy, którą można wykorzystać w codziennym życiu, jak np. znajomość programowania i drukarki 3D (zajęcia komputerowe dla dzieci), czy zajęcia prozdrowotne z elementami rehabilitacji, skierowane dla każdego, bez względu na wiek i poziom sprawności fizycznej. W ofercie zajęć grupowych dla młodzieży od 16 r. życia i dorosłych, znaleźć można również ciekawą inicjatywę sceniczną. Teatr Muzyczny „Pod Pretekstem” eksperymentuje z formą i wzbogaca swoje spektakle o teatr tańca, kabaret czy improwizację. Na uznanie zasługuje fakt, że teatr nie jest koordynowany odgórnie przez pracowników Ośrodka Kultury. Za jego całokształt odpowiadają młodzi, zdyscyplinowani i systematyczni, choć bardzo zajęci ludzie. To pokazuje, że Gmina Wieliszew, potrafi zainspirować do własnych działań kulturotwórczych i uczynić z tego nieprzemijającą pasję.




Promocja polskości z „Promykami”

Oprócz chórów „Marzenie” i „Bel Canto”, których występy przyczyniły się do zasłużonej promocji Ośrodka Kultury w Wieliszewie, flagową inicjatywą tej placówki, jest Zespół Tańca Ludowego „Promyki”. Jego rola to rozpowszechnianie poprzez scenę: tańca, pieśni i obrzędów ludowych naszego kraju. Zespół istnieje już 20 lat i liczy prawie 180 osób. 


Kultywowanie polskiej tradycji muzycznej i prezentacja polskich tańców narodowych, są szczególnie ważne w czasach, gdy większość miejskich i gminnych domów kultury, ma w swojej ofercie zaledwie zumbę – kompilację stylów głównie latynoamerykańskich.
O specyfice polskich tańców towarzyskich, opowiada dyrektor Ośrodka Kultury w Wieliszewie, dr Dariusz Skrzydlewski:
- Jedną z cech charakterystycznych dla naszej kultury jest to, że tańczymy w parach, co spotyka się z żywym odbiorem poza granicami Polski. „Promyki” od lat biorą udział w turniejach Tańca Towarzyskiego, a nasze pary kilkukrotnie sięgały po tytuły indywidualnych mistrzów i wicemistrzów Polski, tytuł Najlepszego Zespołu i Najlepszego Choreografa w poszczególnych kategoriach.
Zespół występuje również na imprezach o charakterze międzynarodowym. Odwiedził m.in. Indie, Koreę Południową i Meksyk – łącznie 14 państw, na 4. kontynentach.


Chcieć to móc

Repertuar „Promyków”, to tańce i pieśni z kilkunastu regionów Polski, a wszystkie układy prezentowane są w tradycyjnych strojach regionalnych lub historycznych. Ubiory szyją na zamówienie wyspecjalizowane krawcowe, które w sposób profesjonalny odwzorowują wymagane detale. Koszt takiego kompletu wynosi nawet kilkanaście tys. zł, dlatego na zakup, można pozwolić sobie raz na kilka lat. 





Aktualnie, imponująca garderoba zespołu, mieści się już w 3 pomieszczeniach. Najnowszym nabytkiem jest zestaw ubiorów ze Spiszu. „Promyki” prezentują na scenie tańce i zabawy Starej Warszawy, krakowiaka, tańce kaszubskie, łowickie, opoczyńskie, lubelskie, rzeszowskie, podlaskie, tańce z regionu Górnego Śląska, Beskidu Śląskiego, Żywiecczyzny, Spiszu i Kurpi Białych. 





Tancerze podzieleni są na 5 grup wiekowych. „Promyki” wydały też w pełni profesjonalną płytę z 11. utworami, pt. „Jak w kalejdoskopie”, sfinansowaną przez Ośrodek Kultury z Dotacji Urzędu Gminy Wieliszew, a także płytę z repertuarem kolędowym. 4 września, znów wyruszają promować polską kulturę poza granicami kraju. Tym razem, jadą do Chin. 



Tekst ukazał się w Tygodniku "Idziemy" nr 37/2019, dn. 10 września 2019 r.  






wtorek, 12 maja 2020

Św. Mikołaj w maju


(powyżej: ciekawski Belzebub)

Tak, tak... To nie pomyłka ;-)
Dziś przed południem zadzwonił do drzwi zamaskowany doręczyciel.
Jak przystało na czas zarazy, nie musiałam udowadniać, że ja to ja, ani niczego podpisywać.
Kurier na usługach Poczty Polskiej, wręczył mi duże, choć lekkie pudło i pożegnał się grzecznie...
Byłam zaskoczona, ale tylko trochę.


(Nadzieja natychmiast zawłaszczyła sobie nowy przedmiot)

Koleżanka oznajmiła rano, pomiędzy śniadaniem, a czyszczeniem kocich kuwet, że przesyłka odkładana od tygodni na skutek koronawirusa, od wczoraj jest w drodze. Nie sądziłam, że w ciągu kilkunastu godzin, przemierzy pół Polski.
A jednak - cuda się zdarzają ;-D


(Żywia obwąchuje zawartość i "odczytuje" wiadomości od kotów Ewy ;-)) 

Pretekstem do nadania paczki, stała się LALKA kolekcjonerska, którą Koleżanka kupiła na moją prośbę w swoim mieście (bardzo okazyjnie!!!). Cała reszta, to przedmioty, które narastały przed i po.
Oprócz rzadko spotykanych lalek i drobiazgów vintage, nabytych na iście czarodziejskim pchlim targu we Wrocławiu, dotarły do mnie także urocze ozdoby choinkowe!





Tak, wiem, że to totalnie nie ten czas. Ale za kilka miesięcy, bezbłędnie wpasują się w kalendarz,



a przezroczysty, trójwymiarowy płatek śniegu, zalśni magicznie wśród tradycyjnych i ledowych lampek.





Oparlibyście się tak rozbrajającemu spojrzeniu???



Bombka ma nasz, polski kod i wygląda na malowaną ręcznie.


Zwłaszcza te misterne paseczki...


Odwijając z ekscytacją kolejne warstwy papieru i folii bąbelkowej, sama miałam wrażenie uczestnictwa w łowach na zakazanym, więc niedostępnym teraz - Pchlim Targu :-)
W ostatniej chwili złapałam, wysuwający się delikatny, szklany przedmiot...


Ewuniu - gorąco dziękuję!!!