poniedziałek, 27 lutego 2017

Magdalena Szpuda - Kolekcjonerka pieśni, artystka słowa


„Każda chwila jest inna i niepowtarzalna, dlatego chłonę ją zamiast oglądać się wstecz, lub wyprzedzać myślami obecny czas” – tak brzmi motto życiowe Magdaleny Szpudy z Ursusa. Z wykształcenia ogrodnik i księgowa, z  powołania poetka, z  zamiłowania kolekcjonerka pieśni ludowych, muzykantka i śpiewaczka.

- Łączysz tyle różnorodnych dróg zawodowych i twórczych…
- Mam dwa zawody. Skończyłam Technikum Ogrodnicze w Brwinowie – Pszczelinie, szkole z ponad stuletnią tradycją, ale w tej chwili nie ma już po niej śladu – dosłownie, bo jej piękny, zabytkowy budynek został zrównany z ziemią w zeszłym roku. Po latach skończyłam zaoczne technikum ekonomiczne, a następnie studia. Uwielbiam muzykować, śpiewać i grać na różnych instrumentach. Od wielu lat gram na gitarze, nauczyłam się grać na pianinie, a obecnie od kilku lat uczę się grać na bębenku obręczowym, akordeonie i na skrzypcach, wykonując tradycyjną muzykę ludową. Jednak moją największą pasją jest pisanie wierszy.
- Dlaczego?
- Wszystko przychodzi samo i pozwala cieszyć się słowami. One zawsze stanowią niespodziankę i zaskoczenie. Nigdy nie wiem, jak mój wiersz się zakończy. Sama tego za bardzo nie pojmuję, ale naprawdę tak jest, a zainspirować mnie potrafi nawet jedno usłyszane słowo, lub myśl. Wiem, że moja poezja pomaga innym i to też jest bodźcem do pisania.
- Jak długo piszesz?
-  Tak na poważnie od wiosny 2013 r. To się obudziło pod wpływem bardzo silnych przeżyć po śmierci mamy, która odeszła od nas w domu, w otoczeniu bliskich. Takie rzeczy nie pozostają bez wpływu na dalsze dni.    
- Czujesz się związana emocjonalnie z Mazowszem?
- Mazowsze inspiruje mnie od dziecka. Urodziłam się tu i wychowałam. Zawód ogrodnika miał dać mi pracę w bliskości z naturą, ale koniec szkoły zbiegł się w czasie ze zmianami ustrojowymi w kraju i trzeba było szukać pracy, która dawałaby szansę na przyszłość. Mazowsze ma kulturowy, krajobrazowy i historyczny potencjał. Północne Mazowsze to Kurpie z cudownymi pieśniami, których uczę się śpiewać, północ to Radomszczyzna z jedynymi mazurkami na świecie, których uczę się grać na skrzypcach.   
- Spisujesz też i nagrywasz dawne pieśni…
- W grudniu 2014 r. poznałam mistrzynię śpiewu ludowego, panią Marię Bienias z Woli Koryckiej Górnej w powiecie garwolińskim. Z rozmowy z nią dowiedziałam się, że wszystkie pieśni, które zna są w jej głowie. Pomijając nieliczne wyjątki nie ma niczego spisanego, ani nagranego, a posiada ogromny repertuar, bo bez mała 1000 pieśni o bardzo różnorodnej tematyce. Pani Maria jest osobą, która ma samorodny talent artystyczny. Sama pisze przedstawienia dla teatru ludowego, które prezentuje z założonym przez nią Zespołem Ludowym z Woli Koryckiej Górnej. Od maja 2015, zaczęłam regularnie odwiedzać panią Marię i nagrywać jej pieśni. Następnie spisuję tekst, a pani Maria poddaje go korekcie. Musi być napisany gwarą, żeby oddawał swój ludowy charakter. W tej chwili mam nagranych ok. 100 pieśni. Poszukuję wydawnictwa, które zechciałoby wydać śpiewnik z pieśniami Marii Bienias, wraz z nagraną płytą. Jestem przygotowana na to, że jeśli nie znajdę odpowiedniego wydawnictwa, wówczas wydam śpiewnik własnym sumptem, ponieważ obiecałam to pani Marii i słowa dotrzymam. Jej bogactwo kulturowe zasługuje na ocalenie od zapomnienia.   

Pełna wersja wywiadu dla "Gazety Polskiej Codziennie" z 18-19/02/2017- "Dodatek Mazowiecki"

Fotografię Marii Bienias, zaczerpnęłam z internetu:


 Chtórondy Jasiu pojedzies

Chtórondy Jasiu pojedzies
 
Cy przez łolsynko cy przez wieś
 
Tum tady rady radia dona
 
Cy przez łolsynko cy przez wieś
 

 
Przez wieś Kasiańko pojada
 
Do swyj dziewcyny na rada
 
Tum tady rady radia dona
 
Do swyj dziewcyny na rada
 

 
A cóz tam bandzie za rada
 
Kiedy dziewcyna nie gada
 
Tum tady rady radia dona
 
Kiedy dziewcyna nie gada
 

 
Łój bandzie łuna godała
 
Kiedy przyjechać kozała
 
Tum tady rady radia dona
 
Kiedy przyjechać kozała
 

 
Łój bandzie łuna mówiła
 
Kiedy przyjechać prosiła
 
Tum tady rady radia dona
 
Kiedy przyjechać prosiła
 

 
Lepso jo Jasiu niźli ty
 
Mum jo fartusek wysyty
 
Tum tady rady radia dona
 
Mum ja fartusek wysyty
 

 
A któz go tobie wysywoł
 
Kiej jom u ciebie nie bywoł
 
Tum tady rady radia dona
 
Kiej jom u ciebie nie bywoł
 

 
Wysyli mi go dworacy
 
Kazdy kwioteczek inacy
 
Tum tady rady radia dona
 
Kazdy kwiotecek inacy
 

 
Wysyli mi go dworzanie
 
Łod samyj góry do ziami
 
Tum tady rady radia dona
 
Łod samyj góry do ziami
 

 
Były dwie siostry


 
Były dwie siostry łobie siroty
 
I dwaj rycerze jadą w zoloty
 
I dwaj rycerze jadą w zoloty
 

 
Łoba do młodsy jadą w zoloty
 
Do starsy zadon ni ma łochoty
 
Do starsy zadon ni ma łochoty
 

 
Młodsa siostrzycka suknia wysywa
 
Starso siostrzycka z nij sia naśmiwa
 
Starso siostrzycka z nij sia naśmiwa
 

 
Siotro łoj siostro ciamno na dworze
 
Siostro łoj siostro pojdźmy nad morze
 
Siostro łoj siostro pojdźmy nad morze
 

 
Młodso siostrzycka siadła na skale
 
Starsza jo pchnoła w te morskie fale
 
Starsza jo pchnoła w te morskie fale
 

 
Młodso siotrzycko fala unosi
 
Ratuj łoj ratuj siostrzycka prosi
 
Ratuj łoj ratuj siostrzycka prosi
 

 
Nie ratuj nie ratuj niech łona zginie
 
Narzecunygo łoddoj Celinie
 
Narzecunygo łoddoj Celinie
 

 
Łoddum ja łoddum diamant na drogę
 
Narzecunego łoddać nie mogę
 
Narzecunego łoddać nie mogę
 

 Jasiu Jasiu jak to bondzie

Jasiu Jasiu jak to bondzie
 
Jasiu Jasiuleńku mój
 
Ludzie już godajo wsondzie
 
Jasiu Jasiuleńku mój
 

 
A co ludziom jest do tygo
 
Łodyrydy łuchacha
 
Niech pilnujo każdy swygo
 
Ło Maniusiu ty moja
 

 
Jasiu Jasiu jak to bondzie
 
Jasiu Jasiuleńku mój
 
Kolibocki trzeba bondzie
 
Jasiu Jasiuleńku mój
 

 
Jest na górze stara niecka
 
Łodyrydy łuchacha
 
Będzie dobra kolibecka
 
Ło Maniusiu ty moja
 

 
Jasiu Jasiu jak to bondzie
 
Jasiu Jasiuleńku mój
 
Powijaka trzeba bondzie
 
Jasiu Jasiuleńku mój
 

 
So na górze stare gacie
 
Łodyrydy łuchacha
 
Bondom dobre w powijace
 
Ło Maniusiu ty moja
 
Jasiu Jasiu jak to bondzie
 
Jasiu Jasiuleńku mój
 
Pielusecki trzeba bondzie
 
Jasiu Jasiuleńku mój
 

 
Zdyjmies z góry dwie chustecki
 
Łodyrydy łuchacha
 
I zrobis mu pielusecki
 
Ło Maniusiu ty moja
 

 
Jasiu Jasiu jak to bondzie
 
Jasiu Jasiuleńku mój
 
Kumów zwołać trzeba bondzie
 
Jasiu Jasiuleńku mój
 


Jo mom siostro ty mos brata
 
Łodyrydy łuchahcha
 
Bondzie kumów cała chata
 
Ło Maniusiu ty moja
 

 
Jasiu Jasiu jak to bondzie
 
Jasiu Jasiuleńku mój
 
Jak na imio dać mu bondzie
 
Jasiu Jasiuleńku mój
 

 
Duma mu na imie Franek
 
Łodyrydy łuchacha
 
Bondzies fikoł jak baranek
 
Ło Maniusiu ty moja
 


Jasiu Jasiu jak to bondzie
 
Jasiu Jasiuleńku mój
 
Chrzciny wyprawić trza bondzie
 
Jasiu Jasiuleńku mój
 

 
Ty mos łowce jo barana
 
Łodyrydy łuchacha
 
Bondom chrzciny jak u pana
 
Ło Maniusiu ty moja
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz