wtorek, 19 marca 2019

Stanisław Kulon: Obrazy namalowane przez życie


Miał 10 lat, kiedy w 1940 r., Sowieci wywieźli go wraz rodziną na Ural. Na „nieludzkiej ziemi” stracił rodziców i troje młodszych braci. Dla prof. Stanisława Kulona mimo 89. lat, te wydarzenia wciąż są żywe. Jego prace ukazują koszmar zesłania z punktu widzenia wrażliwości dziecka i warsztatu mistrza.


14. lutego odbył się wernisaż wystawy obrazów na szkle, reliefów i rzeźb z udziałem autora – prof. Stanisława Kulona. Artysta swoją kolejną ekspozycję, udostępnioną w Centrum Edukacyjnym IPN – Przystanek Historia w Warszawie - zadedykował mamie i ojcu legioniście. Oboje zmarli na zesłaniu. Podczas spotkania, profesor przywołał we wzruszających, plastycznych słowach, sylwetki rodziców i braci. Opisał drobiazgowo ich życie i śmierć; nakreślił niewyobrażalny dziś krajobraz tragedii, walki o każdy dzień, o mleko dla najmłodszego braciszka, a ostatecznie o zakwaterowanie w domu dziecka dla Polaków i wreszcie, po sześciu latach - powrót do ojczyzny. Spartańskie życie wspomagane modlitwą, nie raz zależne od czyjegoś przyjaznego gestu, lub zwykłego szczęścia, życie w którym dzieci chowało się w skrzynkach z cudem zdobytych desek, Stanisław Kulon uwiecznił w swoich bardzo emocjonalnych pracach. Zaprezentowane w Przystanku Historia obrazy i reliefy, stanowią unikalny, poruszający dokument mrocznej epoki.


Może właśnie dzięki prostej formie kojarzącej się z percepcją dziecka, dosłowność, detale i ekspresja dzieł prof. Kulona, zapadają w pamięć niczym kadry z filmu. Mimo ciężaru przekazu tej sztuki, jej jasna, często żywa kolorystyka ukazuje jeszcze jeden aspekt walki o przetrwanie na Uralu – piękno przyrody będącej na każdym kroku sprzymierzeńcem lub wrogiem zesłańców. Wystawę „Droga Krzyżowa Sybiraków 1939 - 1946” można oglądać do 20 marca br.




















Tekst ukazał się w "Gazecie Polskiej Codziennie" z dn. 16 lutego 2019r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz