poniedziałek, 1 maja 2017

Urodzinowa podróż do Glinianki


Czasem pozytywne gesty przychodzą do nas nie ze strony tych, z którymi jesteśmy w największej zażyłości, a ze strony nowych znajomych, albo całkiem obcych Osób. Takie doświadczenia ratują we mnie bardzo chwiejną wiarę w drugiego człowieka… ;-)
Dzień moich czterdziestych urodzin, potrzebowałam spędzić zupełnie inaczej niż ostatnie daty (w końcu okrągłe urodziny ma się raz na 10 lat! ;-D), Los nie dał możliwości przeżycia tego czasu tak, jak bym chciała w głębi serca, ale korzystne okoliczności i dobrzy Ludzie uratowali sytuację - sprawili, że dziś miałam wszystkiego po trochu: była więc przygoda, podróż, plener fotograficzy i artystyczny, a także mimo chłodu – przepiękna pogoda (a miało być paskudnie), wprost wymarzona do zdjęć. I oczywiście, jak przystało na osobę urodzoną w Święto Pracy - praca ;-) wszak trzeba będzie napisać relację z wydarzenia. 
Oto pierwsze migawki z V Ogólnopolskiego Pleneru Rzeźbiarskiego w Gliniance, oraz z Parku Rzeźby.

















Ogród Japoński powstał, jako pierwszy:




Cudowny motyl, to dzieło Inicjatora całego projektu - p. Sławomira Grabarczyka.




Wrak trabanta inicjuje najnowszy ogród - Ogród Kloszarda/Ogród Śmieciowy.


Znajdzie się w nim m.in. ta oto ławka z dwoma psami - najlepszymi przyjaciółmi człowieka. Czułam się na niej znakomicie. CDN...

Dziękuję :-D             

4 komentarze:

  1. Wszystkiego Najlepszego z okazji Urodzin :D
    Dużo Zdrowia przede wszystkim :D
    Pozdrawiam gorąco :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję serdecznie, Ewuniu :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo pięknie się prezentujesz na motylu ? Fantastyczne siedzisko !!!
    Obserwowanie jak powstają rzeźby musiało być niezwykle interesujące.
    Pomysł na ogród tematyczny z rzeźb ....genialny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Motyl nie dość, że cudny, to jeszcze bardzo wygodny - jako i ławka z psiakami. Autentycznie, nie chciało mi się podnosić ciała z tych siedzisk ;-)
    Ogród mnie wzruszył, bo wysłuchałam tylu osobistych opowieści...

    Obserwacja była istotnie interesującym procesem. Tylko baaaardzo głośnym.

    OdpowiedzUsuń