wtorek, 2 maja 2017

Park Rzeźb w Gliniance


Kolejne kadry z wizyty w niezwykłym miejscu - Parku Rzeźby w Gliniance. Oczywiście nie byłam w stanie sfotografować każdej, a bez wątpienia każda zasłużyła na uwiecznienie. Po tegorocznym plenerze, następne dzieła zasilą tę nietypową galerię pod gołym niebem.






Na mnie szczególne wrażenie, zrobił Ogród Artystyczny, poświęcony zmarłemu w 2016 r. Januszowi Sewerynowi, uczestnikowi poprzednich plenerów.



A także rzeźba Anioła z wyjątkowo mroczną aurą, mająca w sobie jakiś pierwiastek sztuki Zdzisława Beksińskiego, pomieszany z czymś niekoniecznie anielskim ;-) Dla mnie to Anioł Śmierci, albo Anioł Wewnętrznej Pustki. Zarazem budził we mnie lęk i fascynował. Niemniej, nie zaprosiłabym takiego gościa do własnego ogrodu...



Za to usytuowanemu po sąsiedzku Światowidowi, patrzyło już z oczu dużo bardziej przyjaźnie.



Były i takie zabawne widoki...


ponieważ niektórzy zwiedzający uprawiają wspinaczkę po eksponatach.

;-)

4 komentarze:

  1. Woow !!! niektóre rzeźby po prostu zwalają z nóg !!
    Ludzie nieustająco wprowadzają mnie w stan kompletnego oszołomienia i podziwu nad talentami i zdolnościami jakie posiadają.

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda. Ludzie oprócz paskudnych cech, potrafią też epatować szeroko pojętym i różnie wyrażonym pięknem...

    OdpowiedzUsuń
  3. płacząca wodna zwodnica - ujęła me serce...

    OdpowiedzUsuń
  4. O, tak. To jedna z tych rzeźb, które zrobiły na mnie większe wrażenie :-)

    OdpowiedzUsuń