poniedziałek, 15 lipca 2013

MONASTICA. Rękodzieło dla uduchowionych.


Parę dni temu, postanowiłam odwiedzić sentymentalnie kilka miłych kątów w stolicy. Spacer po remontowanych Łazienkach, objawił mi nową miłość :-) No, bo jak się nie zakochać od pierwszego wejrzenia w tak uroczym piegusie?




Całkiem przypadkowo, zawędrowałam później wraz z kolegą, do jakże ciekawego miejsca...




Nie będę ukrywać, że nie są to już moje tematyczne rewiry, ale rękodzieło, zawsze znajdzie sobie duży kawałek w mym sercu. Nie tylko ze względu na fakt, że sama od lat poświęcam czas sztuce, ale też z prostej przyczyny - zawsze uważałam, iż dewocjonalia, wszystkie bez wyjątku, powinny być w 100% hand - made, jedyne w swoim rodzaju, bo przecież każdy człowiek jest inny. Także wszelkie sprawy duchowe są przestrzenią bardzo indywidualną i nie rozumiałam nigdy, jak można sprowadzać kulturę materialną w tej sferze do wspólnego mianownika gipsowych odlewów, czy reprodukowanych w nieskończoność nadruków. No, toż to herezja w biały dzień!


Właśnie sklepowi Monastica, przyświeca bardzo satysfakcjonująca mnie idea sprzedaży produktów ręcznie robionych przez mniszki z Monastycznych Wspólnot Jerozolimskich. Miejsce nastawione jest na niepowtarzalność wykonania i w dobie zalewu bezdusznej masówki, robi pozytywne wrażenie, nawet wśród osób, którym ta tematyka nie jest najbliższa.





W pierwszej kolejności urzekły mnie świece z wosku:




Taki płomień musi dodawać energii w szare dni! Siostra Jarosława, która wykonuje te świece, mówi o sobie, że jest bardzo szczęśliwa w życiu. Nic, tylko brać przykład...
Zaintrygował mnie też barwny, wschodni duch ikon na kamieniach z gruzińskiej plaży. Ich autorem jest Michał Bogucki:




Ale to, co zachwyciło mnie nieoczekiwanie - to plecione różańce:


Do tego stopnia, że jeden z nich na stałe przeniósł się do mnie :-)
A tu już szczegóły misternych splotów, podarunku od kolegi:





To jest dopiero sztuka!

A tu, proszę, co jeszcze odkryłam:


Wyglądają na całkiem wygodne, skoro mniszki i mnisi, drepczą w nich całymi dniami :-) Wykonane są według oryginalnego francuskiego wzoru, stworzonego specjalnie dla Monastycznych Wspólnot Jerozolimskich. Wiem już gdzie przyjść po nowe, jak mi się zedrą moje sandały...

Sklep monastyczny Monastica, mieści się przy ul. Łazienkowskiej 14. Ma też swoją stronę w Internecie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz