czwartek, 12 grudnia 2013

Kicz, czy zakupy z duchem?


Dziś przedstawię nietypowe miejsce na nietypowe zakupy. Wielu osobom, Medjugorje z zakupami w ogóle się nie skojarzy. Ale jak większość ośrodków religijnych, bez względu na to, czy Kościół i wierni mają jednoznaczne stanowisko na dany temat, tak i ta skromna miejscowość położona w południowej części Hercegowiny, nie jest wolna od komercyjnych zapędów.



Oprócz modlitwy w kościele św. Jakuba i refleksji w otoczeniu kamienistych wzgórz - a zapewniam, że mimo obecności grup pielgrzymkowych, nader łatwo jest się oderwać myślami od codziennych zgryzot - wierni pędzą na wyścigi do sklepików i stoisk z religijnymi pamiątkami.



Trudno przejść obojętnie obok takiego nagromadzenia przedmiotów o sakralnym rodowodzie nawet, jeśli jest się tylko turystą - obieżyświatem, a nie turystą - pielgrzymem. Wybór na każdy gust i kieszeń. Od figur o pokaźnych gabarytach do maleńkich, kolorowych medalików.
Zachwyt oderwany od kontekstu budzą piękne krzyżyki i tzw.: "duszki" (czyli symbole Ducha Świętego), wykonane ze szkła weneckiego. Braki w gotówce uniemożliwiły mi nabycie takiego wisiorka, czego do tej pory żałuję :-)

 

I tak, ilekroć w okresie świątecznym, rozpoczynają się żarliwe dyskusje oraz wysyp analiz w prasie, na temat skomercjalizowania Bożego Narodzenia i Wielkanocy, zastanawiam się, czy początek tego zjawiska nie tkwi gdzie indziej...




Wielu narzeka na ilość świątecznych dekoracji, na wybór aniołków, Mikołajów, świecidełek wszelkiej maści. Że to takie banalne, nastawione na zysk i odciągające od właściwej idei. Ale po pierwsze nie każdy jest wierzący, a i sama wiara ma różne odcienie. Po drugie, skoro pośród tych, którzy ze zjawiskami duchowymi są za pan brat, taki biznes jest przyjęty, czemu zajadle krytykować naturalną dziś skłonność człowieka do zakupów? Wszak, jak widać - każde miejsce jest dobre, a każdy czas właściwy.


  

2 komentarze:

  1. Bylam, widzialam to, co Ty i przerazilam sie! Nie od dzis jednak wiadomo, ze z miejsc pielgrzymkowych robi sie dobrze prosperujace firmy i czerpie olbrzymie zyski! Bo przeciez modlitwa w ciszy nie wystarczy, trzeba 'zanabyc' jescze platikowa Matke Boska, do kompletu, zeby pielgrzymka zostala zaliczona...

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj serdecznie. O ile cenię sztukę sakralną, jeśli jest wyrazem indywidualizmu twórcy i płynie prosto z serca (a taka powinna być), o tyle mam dystans do "świętej" komercyjnej masówki. Ale tak samo czuję się patrząc na tandetę innych branży. Coś, co kiedyś można było nabyć tylko na wiejskim odpuście, dziś atakuje nas niemal wszędzie. Ale skoro ludzie tego potrzebują... (?) W Bośni to typowa produkcja turystyczna - tak, jak w Tatrach kupisz chińską ciupagę, czy w Egipcie Nefretete z chińskiego odlewu...

    OdpowiedzUsuń