wtorek, 11 sierpnia 2020

Malarsko na "Patelni"

Któż z odwiedzających stolicę, nie zna "Patelni"?

Plac przy wejściu/wyjściu do stacji Metra Centrum, zyskał już miano "kultowego". To jeden z najbardziej rozpoznawalnych punktów lewobrzeżnej Warszawy. W sumie: niepisana wizytówka tej części stolicy, która od 20 lat, robi wiele, by stracić swą tożsamość/charakterystykę...





"Patelnia" to miejsce skrajnie przelotowe. Oprócz Góralek sprzedających oscypki i kapcie dziergane na szydełku, kwiaciarzy, randkującej młodzieży, spotykamy tu tysiące osób pędzących do pracy nawet z najbardziej odległych zakątków regionu; masy turystów; obiboków tłukących godzinami w bębny, albo plujących ogniem; krzyczących przez megafony wyznawców Chrystusa; lewicowych aktywistów. 



Kiedyś można było kupić tutaj jakąś rzeźbę z Senegalu, czy posłuchać zespołów z Ameryki Południowej. Dziś na "Patelni" zbiera się podpisy i organizuje akcje nagłaśniane przez mainstreamowe media. 

W tym całym wykreowanym bałaganie, jedna rzecz ma swój ciepły charakter: reklamowe murale, które na krótki czas zdobią mury okalające plac przy stacji metra. Wykonane starannie, często z dużą dozą artyzmu - znikają zbyt szybko (niestety). 


Tego lata, w bardzo udany sposób, reklamuje się Palmolive. Delikatne, kobiece piękno, przyroda... Zawsze lubiłam ich reklamy telewizyjne. Odznaczały się wysokim poziomem całokształtu. Żal, że niebawem coś innego pojawi się w tej przestrzeni. Ale może również będzie przyciągało wzrok i budziło pozytywne wrażenia estetyczne?    




8 komentarzy:

  1. Ten mural wpasowany w zieleń jest przecudny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawda? Szkoda, że pewnie na jesieni, jego miejsce zajmie jakiś inny mural reklamowy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... noże jakieś zombi będzie wychodził z ziemi :)

      Usuń
    2. Coś mi się wydaje, że jakieś zombie reklamujące Netflixa, czy inne systemickie medium - już były...

      Usuń
  3. DZIĘKI, Kiduś - muszę tam koniecznie
    podskoczyć - zważywszy, że pracuję o
    przystanek dalej od...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow! Pracujesz w Centrum? Super :-)
      Te moje dawne rewiry życia, z perspektywy prowincji, zyskały na atrakcyjności. Ale czy chciałabym tam wrócić na stałe?
      Chyba już nie.

      Usuń
  4. Bardzo lubię murale, szkoda, że są tak często bezmyślnie niszczone.

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas na szczęście nie ma tego zjawiska. Może dlatego, że mamy same murale historyczne, zaprojektowane przez znanego Artystę...

    OdpowiedzUsuń