Jest coś takiego w bezbarwnym szkle, co od dzieciństwa działa na moją wyobraźnię. Zwłaszcza w przypadku ozdób choinkowych. Trochę jak lód, trochę jak bańka mydlana, nie dość że łapią odbicie zewnętrznego otoczenia, to jeszcze kreują swój świat wewnętrzny, magiczny i ulotny, chwytając blaski kolorowych żarówek. W zaleźności od kąta widzenia zmieniają się w coś, czym przecież nie są - w barwne, rozjarzone kule lub sople. Czysta iluzja! :-) Mogę tak patrzeć i patrzeć...
niedziela, 14 stycznia 2018
Magia szkła...
Jest coś takiego w bezbarwnym szkle, co od dzieciństwa działa na moją wyobraźnię. Zwłaszcza w przypadku ozdób choinkowych. Trochę jak lód, trochę jak bańka mydlana, nie dość że łapią odbicie zewnętrznego otoczenia, to jeszcze kreują swój świat wewnętrzny, magiczny i ulotny, chwytając blaski kolorowych żarówek. W zaleźności od kąta widzenia zmieniają się w coś, czym przecież nie są - w barwne, rozjarzone kule lub sople. Czysta iluzja! :-) Mogę tak patrzeć i patrzeć...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przecudna :D
OdpowiedzUsuńnie widziałaś mojej?
http://porcelanowelale.blogspot.com/2018/01/choinka.html
Widziałam, Ewuniu. Bardzo piękna z tymi baletnicami :-)
OdpowiedzUsuń