Dziś w ramach przerywnika od wędrówek po ciekawych miejscach, chwalę się najnowszym wytworem - praktycznym i sympatycznym ochraniaczem na komórkę mojego projektu. Chwalę się z dwóch względów. Po pierwsze, okoliczności nie dają teraz dużo czasu na taką twórczość, więc tym większą wartość ma kocica, po drugie pokazuję, jak umiejętnie wykorzystać dodatki z pasmanterii.
Koszt takiego ochraniacza jest symboliczny. Paczuszka dużych cekinów i minimum jedna mniejszych. Mogą być jakieś koraliki, kawałek koronki, kolorowa tasiemka, albo taśma z cekinami.
Wybrałam elastyczny materiał, zatem ten kotek pomieści różne rodzaje telefonów.
Jako zapięcia użyłam jednej zatrzaski. Jak widać wystarczyło, bo komórka siedzi wewnątrz bezpiecznie :-)
Zakochałam się w tym kocie ;) Zrobie sobie takiego... No cudny poprostu ;*
OdpowiedzUsuńI jak - udało się zrobić podobnego? :-)
OdpowiedzUsuń