Istnieje kilka wersji dotyczących zabójstwa ks. Franciszka Garncarka, kapłana pomagającego ludności żydowskiej w czasie, w którym za takie działania groziła kara śmierci.
78 rocznica powstania w getcie warszawskim, stanowi smutny,
ale ważny pretekst do przypomnienia życiorysu i śmierci tego duszpasterza. Czy
faktycznie znamy prawdę?
Posługa
Ur. 14 września 1884 r. w Warszawie Franciszek Garncarek,
święcenia kapłańskie przyjął w listopadzie 1910 r. Swoją bogatą posługę
rozpoczął w Jeżowie koło Brzezin. Był kanonikiem kapituły łowickiej, dziekanem
dekanatu sochaczewskiego i praskiego, proboszczem parafii w Grochowie (pow.
kutnowski) i Sochaczewie. Ale to z Warszawą jest kojarzony najmocniej. W
stolicy sprawował posługę jako proboszcz w parafiach: Bożego Ciała, św.
Augustyna oraz św. Michała i św. Floriana. Krótko po wybuchu II wojny światowej
i wprowadzeniu okupacji, Niemcy aresztowali ks. Garncarka. Kapłan został osadzony
w więzieniu na Pawiaku, gdzie przebywał 9 dni. 12 października 1939 r. odzyskał
wolność, ale najtrudniejsze i najbardziej niebezpieczne, było dopiero przed
nim.
Poświęcenie
W czasie, w którym ks. Garncarek pełnił posługę w Kościele
św. Augustyna, Niemcy utworzyli getto warszawskie. Świątynia znalazła się na
terenie żydowskiej dzielnicy zamkniętej. Mimo rozwiązania parafii na plebanii
wciąż przebywał ks. Franciszek wraz z wikariuszem ks. Leonem Więckiewiczem.
Świadom grożących mu konsekwencji, pomagał Żydom przedostać się na aryjską
stronę, wspierając tym samym akcję „Żegota”. Wiemy również, że miał kontakt z
dr Januszem Korczakiem – dyrektorem Domu Sierot w getcie. W relacjach świadków
można przeczytać, że pomagał wystawiać fałszywe metryki.
Śmierć
Po wysiedleniu związanym z likwidacją dzielnicy żydowskiej,
kapłan objął funkcję proboszcza parafii św. Floriana. W grudniu 1943 r. poniósł
śmierć. Na tym kończy się spójna relacja historyczna, bo kolejne informacje
począwszy od miejsca zabójstwa – nie mają w sobie żadnego pokrycia. W opinii
jaką sporządził IPN dla „Niedzieli”, czytamy: „Ks. Franciszek Garncarek został
zastrzelony 20 grudnia 1943 r. na progu kancelarii lub plebanii parafii św.
Floriana na Pradze przez partyzantów narodowców. Sprawa nie została
jednoznacznie wyjaśniona. Być może celem zamachu był kościelny, który
kolaborował z Niemcami. Hipoteza jakoby żołnierze polskiego podziemia wykonali
wyrok na ks. Garncarku za to, że pomagał ludności żydowskiej jest
nieuzasadniona”. Niestety, to właśnie wersję o antysemickim motywie zabójstwa,
najbardziej rozpowszechniono i chętnie powielano.
Tajemnica
Może to dziwić, bo takich osób jak ks. Garncarek było wtedy
dużo. Czemu akurat on poniósł śmierć? I dlaczego w czasie, w którym getto nie
istniało już od kilku miesięcy? Nieznane światło na sprawę rzuca sprawozdanie
Kazimierza Tomaszewskiego zawarte we „Wspomnieniach Antoniaków” z sierocińca.
Na stronach 15-16 autor wskazuje na wątek likwidacji antykomunistów i ich
rodzin przez Gwardię/Armię Ludową. Nieco chaotyczna relacja została spisana
przez starszego człowieka dopiero w latach ’90 i też zawiera pewne
nieścisłości, ale należałoby przyjrzeć się jej z większą wnikliwością. Bo nie
ma nic gorszego jak nadanie rangi prawdy historycznej zwykłym przypuszczeniom.
Tekst ukazał się w Tygodniku "Niedziela" (dodatek warszawski) nr 18 (819) z dn. 2 V 2021.
Fot otwierająca (Grób ks. Franciszka Garncarka na Cmentarzu Bródnowskim) pochodzi z Wikipedii - Autorstwa Sloggi - Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=96678127
Wiadomo. Ale jeszcze bardziej przykro się robi kiedy ktoś fałszuje historię zmarłego :-(
OdpowiedzUsuń