Prosi, by dzwonić do niego po godz. 20, ponieważ w
ciągu dnia zawsze rzeźbi. Prace Adama Szczepanika, zdobią krajowe i zagraniczne
kolekcje. Spory zbiór znajduje się w Muzeum Sztuki Ludowej w Otrębusach.
Artysta, z zawodu rolnik, od 2016 r. jest Honorowym Obywatelem Grodziska
Mazowieckiego. Laureat licznych nagród, w tym nagrody im. Oskara Kolberga członek
Stowarzyszenia Twórców Ludowych, ale przede wszystkim: samouk z ogromną
pasją.
- Od jak dawna zajmuje się Pan rzeźbą?
- Byłem jeszcze mały, kiedy
zacząłem, coś dłubać nożykiem i już wtedy mi wychodziło. Dopiero, jak tatuś
został wdowcem, zająłem się tym na poważnie. Prowadziliśmy wtedy gospodarstwo,
ale wieczorami po pracy, tata brał kawałek drewna. Strugał, a ja patrzyłem i
myślałem: dlaczego miałbym nie spróbować? Zaczęliśmy rzeźbić razem.
- Rodzinna tragedia zainicjowała początek twórczej
drogi…
- Tak. A 9 lat temu tak się
stało, że i ja zostałem wdowcem. Widocznie tak musi być, taka kolej rzeczy. Ale
najważniejsze, że mam zajęcie, dające mi satysfakcję.
- Pamięta Pan rzeźbę, której wykonanie okazało się
bardzo trudne?
- To była rzeźba Chrystusa
Króla, licząca 2,5 m. Zacząłem robić ją na leżąco, ale uznałem, że nie wyjdzie,
bo trzeba złapać odpowiednią perspektywę. Ostatecznie musiałem ją postawić.
Swoje miejsce znalazła w kościele koło Radomia.
- Zajmuje się Pan również renowacją kapliczek w okolicach Grodziska…
- Tak. U nas nie ma takich
majstrów, którzy chcieliby i potrafili to robić. Kilka sztuk odnowiłem, ale też
kilka postawiłem na zamówienie. U siebie na Wólce postawiłem kapliczki, oraz w miejscu, z
którego pochodzę – w Maciejowicach. Musiałem je odnowić, ponieważ upłynęło już
50 lat i w tym czasie nie były odnawiane.
- Co jest tematem kapliczek, które Pan postawił?
- Przy mojej posesji znajdują
się trzy kapliczki. Najpierw zrobiłem taką małą. Na jednej jest Matka Boska
Niepokalana, na drugiej Pan Jezus błogosławi. W dniu, w którym kardynał Wojtyła został
wybrany na Papieża, postawiłem kapliczkę z Ojcem Świętym. Jest i siostra
Faustyna tak, że przechodzący ludzie mają co podziwiać.
- W Pana dorobku znajduje się wiele rzeźb,
nawiązujących do religii. Jakie motywy wykonuje Pan najchętniej?
- Chrystus
Frasobliwy, Matka Boska Niepokalana, św. Nepomucen. Z okazji Świąt Bożego
Narodzenia wykonuję wraz z dziećmi różne szopki w przykościelnej świetlicy.
Jedną szopkę, którą zrobiłem, stawiam rokrocznie przed ołtarzem w moim Kościele
parafialnym.
- A skąd nietypowe na Mazowszu zamiłowanie do ligawek?
- Wiele lat temu,
pojechaliśmy z żoną do Bukowiny Tatrzańskiej. Halina także była utytułowaną
twórczynią ludową i osobą zasłużoną dla Grodziska Mazowieckiego. Od czasu
pierwszej nagrody otrzymanej w Kutnie na przeglądzie artystów z Mazowsza w
1998r., zdobywała liczne wyróżnienia i dyplomy, pozostawiła duży dorobek.
Właśnie w Bukowinie, zobaczyłem te instrumenty. Postanowiłem zrobić taką
ligawkę. Robię je do tej pory i gram na nich.
- Gdzie można Pana spotkać?
- W ciągu roku, jestem
dwukrotnie zapraszany do Muzeum Etnograficznego w Warszawie.
- Jakie ma Pan najbliższe plany artystyczne?
- W przyszłym roku będę
świętował 50-lecie pracy twórczej.
Fotografie Artysty, wykonałam w Muzeum Etnograficznym w dn. 10 grudnia 2017r., podczas Etnograficznych Targów Bożonarodzeniowych, o których tak pisałam w krótkiej notce dla "GPC - DM":
(szopka z opłatka)
Przeszło stu
wystawców z Polski i Europy, prezentowało swoje wyroby rękodzielnicze oraz spożywcze
wykonane w oparciu o regionalne techniki. W miniony weekend, w Państwowym
Muzeum Etnograficznym w Warszawie, odbyły się Boskie Targi Bożonarodzeniowe. W
tym roku organizatorzy zdecydowali się rozszerzyć zakres wydarzenia na dwa dni.
Ważnym posunięciem było zaadresowanie wielu z nich do najmłodszych widzów. Zaszczepić
zamiłowanie do kultury ludowej wśród dzieci, miały pokazy zabawek i książek, a
także liczne warsztaty rodzinne. Odwiedzający muzeum, mogli porównać tajniki rzemiosła
twórców ludowych z różnych regionów Polski, ale także z Ukrainy i Białorusi. Nie
zabrakło więc rzeźby w drewnie, papierowych kwiatów, haftów i wycinanek, czy małych
form ceramicznych. Jednak najpopularniejszą grupą tematyczną, były motywy
świąteczne: ozdoby z papieru, słomy oraz całkowita rzadkość – bombki i szopki z
opłatka. Odwiedzający targi mogli nabyć też całkiem nowoczesną biżuterię i
zabawki wykonane ręcznie według autorskich projektów.
Nie mogłam powstrzymać się przed zakupem tej rzeźby, która swoim ciepłem, przemówiła do mnie w sposób osobisty...
aż zerknęłam, cóż to za ligawki :)
OdpowiedzUsuńa może uda się ustalić, kiedy Pan
Adam będzie w stolicy w Muzeum?
Kto wie, może już w najbliższym, przedświątecznym czasie?
OdpowiedzUsuńMuszę zadzwonić i zapytać...